Kiedyś czapkom mówiłam stanowcze "nie", teraz chyba muszę je pokochać bo kwietniowa zima jeszcze bardziej sroga niż ta "zimowa". No i kiedy "zimno tak, że aż strach" to bez czapki trudno wyjść więc czy się w niej wygląda czy też nie- włożyć trzeba. Dzisiaj prezentowana jest mojej produkcji i muszę powiedzieć, że ten sezon był jednym z najbardziej płodnych w czapki. Zrobiłam ich kilka...chyba naście, a że bardzo lubię je dziergać to przypuszczam, że za rok będę w nie bardzo bogata.
SPODNIE, SWETER: CAMAIEU
CZAPKA, KOMIN: DIY
BUTY: DEICHMANN
TORBA: NO NAME
KURTKA: ORSAY
mmm, uwielbiam czerwone/ burgundowe spodnie!
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo ładnie ze sobą skomponowane. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńJa uuuuwielbiam czapki:)
Piękna torebka:)
W wolnym czasie zapraszam ponownie.
Masz talent i cierpliwość. Z drugiej strony wiem jaka to satysfakcja zrobić coś samemu , a jeszcze w tym tak dobrze wyglądać :-)
OdpowiedzUsuń