Tak było do niedawna.
W myśl porzekadła, że tylko krowa nie zmienia poglądów, Andzie polubiła różowy.
A było to tak...
Wraz z nadejściem wiosny Andzi zamarzyły się nowe trampki. Nastawiła się na niebieskie. Niestety okazało się , że w jej szkole wiele osób ma trampki w takim kolorze więc ona nie chce. -Kupię miętowe!-Po obserwacji stwierdziła, że mięta też odpada. Pojechaliśmy z zamiarem kupna jakichkolwiek i padło na różowe. Dlaczego? Bo takich w szkole nikt nie ma!!! Moja Andzia:)))
Ślicznie wglądasz, look trafiony w 100%!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
śliczne butki!
OdpowiedzUsuńdziękuje za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńświetne trampki, ja pewnie tez kupiłabym różowe :)
Masz ladna corke, jest podobna do Ciebie a trampki rozowe prezentuja sie swietnie.
OdpowiedzUsuńMasz śliczną córkę. Bardzo fajny zestaw ma na sobie :)
OdpowiedzUsuńDobry powód :) córka swietnie wyglada, a odrobina rozu nikomu nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuń