Pamiętam sytuację sprzed kilkunastu lat, kiedy to na giełdzie jedno ze stoisk było strasznie oblężone. Kierowana ciekawością dopchnęłam się tam i ja, i...POŚCIEL Z KORY ZA 20 ZŁ. Łał!!!
Kupiłam. Ja na szczęście tylko jedną w przeciwieństwie do innych, którzy najwyraźniej obkupili całą rodzinę. Piękna chabrowa pościel w białe margerytki, mmm. Przywiozłam do domu, ubrałam pościel i już wieczorem wiedziałam, że ten zakup nie był najlepszy. Kołdra zwiewała z poszewki a na poduszce nie dało się spać bo włosy tak się elektryzowały, że iskry było widać.
Tydzień wytrzymałam.
Pościel zmieniłam a tę wrzuciłam do automatu. Kiedy w trakcie prania weszłam do łazienki już wiedziałam, że pościel koloru chabrowego nie będzie już tą samą. W pralce bowiem kręciło się coś blado popielatego...Po zakończeniu prania okazało się, że koloru nie ma w ogóle , nie mówiąc już o margerytkach. Żeby było śmieszniej to każdą część pościeli wyjmowałam w dwóch częściach, tzn. każda poszewka to dwa kawałki postrzępionej szmaty...A materiał taki, że nawet do ścierania kurzu się nie nadawał. Ot, taką okazję dorwałam.
SPODNIE: CAMAIEU
BUTY, KURTKA, TORBA, KOSZULKA: NN
buty piękne:)
OdpowiedzUsuńBluzka i buty świetne ale ja już miałam mieć nauczkę z okazji więc nie ryzykuję. ;)
OdpowiedzUsuńA fajnie wygląda ta bluzka, nie wygląda na jednorazowa:) Cały zestawik fajny!
OdpowiedzUsuń;) dobrze ze zostały Ci choć po niej zdjęcia ;) bo pewnie po pościeli w margaretki nawet tyle nie ;;)
OdpowiedzUsuńNa zdjeciach wyglada pieknie i solidnie;) No czasami zdarzaja sie takie "okazje"..;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Anka
Szkoda bluzki :) Fajne butki :)
OdpowiedzUsuńOj też mam na swoim koncie takie jednorazowe zakupy :( niestety Świetne buciki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńps. już dawno obserwuję :D
Usuńswietnie wyglada bluzka :)
OdpowiedzUsuńja juz obserwuje :) czekam na Ciebie :)
a moze tez na FB?:)
Kochana podeslij mi link do Twojego FB bo nie moge znalezc :(
OdpowiedzUsuńdopiero rozpoczynam, jest już u mnie na blogu:)
UsuńNa zdjęciach wygląda rewelacyjnie! A takiego psikusa Ci zrobiła!
OdpowiedzUsuń