Też to zauważacie? Ciągły przedświąteczny pęd?Ciągły pośpiech? Ciągłe zdenerwowanie, że nie zdążymy czegoś przygotować, kupić? I to ciągłe narzekanie wokoło...że to niby nie potrzebne, że już ostatni rok, że ludzie zwariowali...A przecież sami w tym uczestniczymy. Zapierniczamy dwa tygodnie przed świętami, sprzątamy, gotujemy, pieczemy, biegamy po sklepach w poszukiwaniu prezentów a summa summarum kupujemy na ostatnia chwilę to co zostało...Ciągły pośpiech, ciągły brak czasu, ciągłe zmęczenie. Oj, ale byle do świąt i to błogie nicnierobienie, gazetka, robótka w ręku i telewizja. Obżarstwo, lenistwo i grzeszenie po przedświątecznej spowiedzi, ach...
A ja na przedświątecznej wyprzedaży kupiłam spodnie i bluzkę, i koszulkę, i buty...nie te ostatnie to już nie na wyprzedaży:)
Post z tymi ciuchami już niebawem a dzisiaj też po raz pierwszy na blogu pokazuje moją bluzeczkę z Reserved.
BLUZKA: RESERVED
SPODNIE: SKLEPIK
KOZAKI: LASOCKI
MARYNARKA: SH
KOMIN: PRODUKCJA WŁASNA
Coz, taka nasz polska tradycja, tak zwykle wygladaja przygotowania do Swiat, co roku. Ale moze wlasnie w tym tkwi tego wszystkiego urok? W kazdym razie mniej nerwow zycze!
OdpowiedzUsuńA bluzeczka jest swietna! Z dzinsem tak na rockowo;) Pozdrawiam przedswiatecznie! Anka
interesująco :)
OdpowiedzUsuńA u mnie nie ma gonitwy. Oczywiście miała być ale przez półtora tygodnia wyleniuchwałam się w łóżku bo byłam przeziębiona, a teraz to już za mało czasu na jakieś porządki. Zrobie małe zakupy, dwie sałatki, ciasto kupię i będą Święta :-)
OdpowiedzUsuńOoo, tak - czas przed świętami to prawdziwa gonitwa niemająca końca, później wigilia, dwa dni Świąt i "święta, święta i po świętach" - sztandarowe hasło, które zawsze się pojawia. :) Powodzenia w świątecznej gorączce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
bluzka cudna - ja tez taka chce :)
OdpowiedzUsuńsami siebie nakręcamy moim zdaniem :-) wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńO ja pi..le
OdpowiedzUsuń