Nie, nie, nie są one pierwszymi moimi spodniami tego typu.
W domu biegam wciąż w dresach albo w getrach i nikt nie namówi mnie na inny domowy strój.
Kiedy kupiłam te spodnie to stwierdziłam, że odważę się i wyjdę w nich do ludzi.
Wiem, ze zaraz ktoś rzuci we mnie krytyką ale co mi tam skoro już raz się odważyłam to powtórzę to na pewno:)))
A, chciałam jeszcze napisać na temat jednego z poprzednich moich postów.
Pisałam o sukience którą reklamowałam ponieważ się wstąpiła i odrzucono moją reklamację.
Postanowiłam się odwołać i reklamacje tym razem załatwiono pozytywnie.
Tak więc warto walczyć o swoje:))
SPODNIE: NY
BLUZA, TORBA: NN
KOMIN: DIY
A w bonusie zdjęcia naszego ukochanego PSIURA
Proszę Państwa oto Beti:)))
I jedno z ulubionych zdjęć.
Mina z serii:
" No pogłaszcz mnie:))"