czwartek, 9 października 2014

WIETRZNIE

Z pewnością pisałam już kiedyś, o tym, że w naszym rejonie wciąż wieje. Każdego rana...no dobra, kiedy wstaję, a znajomi wiedzą, że są to wczesne godziny południowe, wieje niemiłosiernie.
Włosy wciąż w nieładzie i jak tu zdjęcia pstrykać. I pomyśleć...
...pamiętam kiedy byłam małą dziewczynką całe lata już od pierwszych dni maja do połowy października rozkoszować się można było cudowną bezwietrzną aurą. Całe dni przepełnione ciepłem, gdy nawet listek na drzewie nie drgnął...Pamiętam tak ciepłe deszcze, że na bosaka biegaliśmy po kałużach tuż po deszczu lub kiedy jeszcze padało, a teraz, mały deszczyk i zimno przejmujące:(((
Pamiętam też, że kiedy moja córcia miała może dwa latka tuż po deszczu ubrałam ją w kurtkę, kalosze i pozwoliłam biegać po największym błocie, po największych kałużach...Och uroczo wówczas wyglądała. Czas szybko leci, dzieci dorastają, aura wciąż się zmienia...Dobrze, że istnieją wspomnienia...







KOSZULA,TOREBKA:NN
SPODNIE:BUTIC
BRANSOLETKA: PREZENT
SZALE:H&M
BUTY:LASOCKI

4 komentarze :

  1. No spodnie są niesamowite, idealny kolor dla blondynki ... Pozdrawiam.
    Zapraszam do siebie: http://www.whitehousedesign.pl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ale nie mogę skorzystać z zaproszenia ponieważ występuje chyba jakiś błąd w Twoim adresie:)

      Usuń