poniedziałek, 11 października 2010

ZAMSZOWE KOZAKI

Moim zdaniem kosztowały majątek .Chorowałam na nie ok dwóch miesięcy jesienią roku ubieglego .I zlitował sie MIKOŁAJ i przyniósł pod choinkę .Szkoda tylko , że straszne są w eksploatacji .Dziwnie są uszyte bo zwężają się ku górnemu brzegowi a to niestety nie służy moim pokaźnym łydkom .Kiedy jednak przeciągne je przez najgrubsze miejsce to sa nadwyraz wygodne i zapominam o tym dyskomforcie do ....nastepnego ich wkładania .Wyobraźnia projektanta spłatala mu figla i nie przewidział, że chodźic w takich butach chcą tez kobiety w rozmiarze 42.A dziś chyba jedna z ostatnich jesiennych odsłon .Mówią bowiem , że zima sroga ku nam zmierza .Oj, chyba wezmę sie za robienie wełnianych rękawic .BRRRRRRRR!!!!!!!!










BLUZKA :ORSAY
SPODENKI :CAMEIEU
KOZAKI:?
KORALE :TARGOWISKO

KOLORY NA DZIŚ:
  • GRANATOWY
  • CZARNY
Dwa wcielenia tej samej bluzki




2 komentarze :