W moim lumpiku czasem wynajdę coś co wspaniale wpasowuje sie w moją garderobę i staje się elementem wielu zestawów. Tak właśnie jest z motylkową bluzeczką. Kiedy ją zobaczyłam skradła moje serce natychmiast. bardzo ją polubiłam i często wkładam.
SPODNIE, PIERŚCIONEK, SWETER: CAMAIEU
BUTY: DEICHMANN
TORBA: MIEJSKI SKLEP
BLUZECZKA: SH
KOMIN: produkcja własna
Świetna stylizacja! Lekko, sympatycznie z posysłem :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńwitam u mnie, pozdrawiam i zapraszam częściej
UsuńBluzeczka ma świetny wzór. Sam lubię wszelkiego rodzaju, pieski, truskawki i motylki :-)))
OdpowiedzUsuńale cudne kolory, bardzo zgrabnie zestawione w obu wersjach :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :**
Bardzo fajna stylizacja, uwielbiam burgundy! Duzy plus za biale i czarne dodatki :) Obserwuje i zapraszam do siebie, Klaudia :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka jest prześliczna, każdy taki delikatny motyw uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA burgund uzupełnia całość!
ta motylkowa bluzeczka połączona z bordowym kominem wygląda cudownie! ;)
OdpowiedzUsuńPierwsza wersja totalnie skradła moje serce! Bomba!!!!
OdpowiedzUsuńCześć! Zapraszam do dodania stylizacji na naszej najnowszej stronie improwizuje.pl Jest to ciekawa możliwość wypromowania Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńswietny look;)
OdpowiedzUsuń