Gazety wszelakie rozpisują sie o połączeniu kobaltu z szafirem. Bardzo to połączenie mi sie podoba.Niestety w mojej szafie niewiele ciuchów jest w tym kolorze. Jakiś czas temu zachorowałam na kobaltową marynarkę z H&M-u.Z tej choroby wyleczył mnie MÓJ i mam.Kolejna rzecz chabrowa w mojej szafie to zakupiona jeszcze wczesnym latem tunika która z racji tego że jest z podszewka i z dośc grubego materiału czekac musi aż do chłodnych dni.No i czas na prezentowaną dzisiaj spódnicę.Kupiona w lumpku i powieszona w szafie czekała na swoje pierwsze wyjście(zakupiona z metką).Niestety nic co czystym szafirem by było w mojej szafie się nie znalazło.Połączyłam więc kiece z zielenią i moim zdaniem jest O.K.
KIECA:SH
BLUZKA:TARGOWISKO
TORBA:NY
BUTY:MS
KOLCZYKI:MIKA(diy)
BRANSOLETA:ANDZIA
doskonała spódnica:)!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo ładne zestawienie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńTen kobalt pociągający!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czmiel
Kobalt z zielenią super wygląda! Bluzeczka jest genialna!
OdpowiedzUsuńŚliczne połączenie ;)
OdpowiedzUsuńsuper spódnica+super bluzeczka=ekstra stylizacja :) kurcze czego w moich sh nie ma takich fajnych rzeczy jakie Ty prezentujesz :(
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie, spódniczka bardzo ciekawa...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się połączenie kolorystyczne! Bluzeczka bardzo ładnie leży, a spódnica jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńKolczyki piękne! Dałabym ręce uciąć, że kupne i to nie po najniższej cenie :)
http://szaroscgwiazd.blogspot.com/