jako, że zima podobno już jutro to dziś pokazuję chyba ostatni jesienny zestaw. Wszem wiadomo, że nienawidzę kurtek i okryć wierzchnich na tyle by kiedy tylko jest możliwość unikać ich ze wszystkich sił. Tak więc kiedy w środku listopada w słoneczny i jak dla mnie ciepły dzień spacerowałam po miasteczku zahaczając tu i ówdzie o sklepik to panie pytały ze zdziwieniem " tak jest ciepło na zewnątrz?". A ja po prostu tak mam, że wciąż mi gorąco, o!
SUKIENKA, TORBA: SKLEPIK
ŻAKIET: H&M
BUTY: DEICHMAN
BRANSOLETKI: NY(nowy nabytek)
Świetna stylizacja i dodatki :)
OdpowiedzUsuńDopiero co założyłam bloga więc byłabym Ci wdzięczna gdybyś weszła do mnie na bloga i wyraziła swoje zdanie :)
Dziękuje za miły komentarz na moim blogu. Dodałam Cie do obserwowanych:-)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaka dlugosc kurteczki podkresla Ci talie, a sukienka jest piekna! Czerwien to zdecydowanie Twój kolor :)
OdpowiedzUsuńWarto byłoby publikować większe rozmiary zdjęć, bo w tym wypadku ciężko dopatrzeć się faktury materiału i tym podobnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka. :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się sukienka;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam