Słonecznie, prawie wiosennie kilka dni temu u nas więc moje różowe nowe kozaczki wpasowały się w pogodę jak ulał. Co prawda nie wiedziałam z czym je będę nosić kiedy je kupowałam ale bardzo mi się podobały a do tego cena ( 35 zł.) skusiła mnie skutecznie. Ja mam tak, że kiedy wieczorkiem kładę się do łóżka to tuż przed zaśnięciem przychodzą mi do głowy różne wizje zestawów. Często okazuje się, że są one strzałem w 10 ale zdarza się też przy przymierzaniu dnia następnego że nagle uświadamiam sobie że to co w myślach miało być O.K. jest jedna wielką klapą. Najbardziej jednak lubię kiedy już podczas zakupów mam skompletowany cały zestaw a później ewentualnie (i tak jest b. często) miksuje poszczególne elementy z tym co już mam w garderobie.
Dzisiaj premierę mają nie tylko buty ale i koszula którą kupiłam jeszcze latem i jakoś nie było okazji...
KOZAKI: DEICHMANN
SPÓDNICA, PŁASZCZYK: GIEŁDA
KOSZULA: MIEJSKI SKLEPIK
TORBA: H&M
KOMINY: TARGOWISKO
A dziś jestem właśnie po wizycie u fryzjera. Cztery godziny- nienawidzę tego.
nie lubię takich butów, bo strasznie skracają nogi :/
OdpowiedzUsuńŚwietnie i oby więcej tak ciepłych i miłych postów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Tymczasem zapraszam do siebie :)
antolka95.blogspot.com