wtorek, 8 stycznia 2013

NOWY NIE NOWY

Wcześniej pokazywany sweterek który dostał nowe życie. Niestety nie długo go miałam na sobie ponieważ mam taką przypadłość, że praktycznie nie potrafię zjeść obiadu bez plamy na bluzce. Cóż, moje dzieci twierdzą, że śliniaczek powinnam nosić...Ja z kolei  twierdze, że niestety pod koniec dnia to z mojego stroju można wyczytać moje całodniowe menu.






SWETEREK, LISTONOSZKA:SH
SPODNIE:NY
BUTY: GIEŁDA
KURTKA: CAMAIEU


4 komentarze :

  1. Ha, ha, dobre :)
    Set bardzo przyjemny dla oka, brawa za ćwieki i własnoręczne kominiaste dzieło :))

    OdpowiedzUsuń
  2. mam tak samo. ;)) ja dodatkowo jeszcze brudzę wszystko dookoła no i nie zapominajmy o rozlewaniu, w którym jestem mistrzynią ;) bardzo fajny sweter :)

    pozdrawiam
    the spot

    OdpowiedzUsuń
  3. swietny sweter i buty rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń