Wcześniej pokazywany sweterek który dostał nowe życie. Niestety nie długo go miałam na sobie ponieważ mam taką przypadłość, że praktycznie nie potrafię zjeść obiadu bez plamy na bluzce. Cóż, moje dzieci twierdzą, że śliniaczek powinnam nosić...Ja z kolei twierdze, że niestety pod koniec dnia to z mojego stroju można wyczytać moje całodniowe menu.
SWETEREK, LISTONOSZKA:SH
SPODNIE:NY
BUTY: GIEŁDA
KURTKA: CAMAIEU
Ha, ha, dobre :)
OdpowiedzUsuńSet bardzo przyjemny dla oka, brawa za ćwieki i własnoręczne kominiaste dzieło :))
Dobry sweter! :)
OdpowiedzUsuńmam tak samo. ;)) ja dodatkowo jeszcze brudzę wszystko dookoła no i nie zapominajmy o rozlewaniu, w którym jestem mistrzynią ;) bardzo fajny sweter :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
the spot
swietny sweter i buty rewelacyjne!
OdpowiedzUsuń