Z natury mam tak, ze wciąż mi gorąco i wiecznie jestem spocona. Są tego dwie strony ponieważ z jednej zima mi nie straszna a z drugiej zestawy na cebulkę, wełniane ciepłe swetry itp raczej odpadają. Czasem jednak mam tak, że chcę i już. Ubieram się wówczas w swetrzycho i co? Gotuję się. A już kwestia ciepła w centrach handlowych wzbudza we mnie nieopisaną złość od dawna. W każdym butiku gorąco, suche powietrze i na domiar złego brak ogólnodostępnej szatni na kurtki. Pozostaje albo zostawić kurtkę w aucie i biegiem do sklepu z parkingu albo nosić to ustrojstwo i męczyć sie w przymierzalniach itd. Zawsze tez wchodząc na dłuższy pobyt do takiego budynku zaopatruje się w butelke wody mineralnej ponieważ chyba ze względu na to ogrzewanie wiecznie chce mi się tam pić. Tym razem na koniec sięgnęłam jeszcze po dwie kulki lodów. Truskawkowe. MNIAM!!!!
SWETRZYCHO: SH
BLUZKA: TARGOWISKO
BUTY: DEICHMANN
PIERŚCIONEK: CAMAIEU
TORBA: SKLEPIK
KURTKA: ORSAY
RĘKAWICE: ?
KOMIN: produkcja własna
SPODNIE: PROMOD
świetny t-shirt :)
OdpowiedzUsuńTak, koszulka jest świetna :-)
OdpowiedzUsuń